2014-05-20

złocień - odsłona druga

Pamiętacie wpis o złocieniu? Dziś też o nim, ale językowo, nie kulinarnie.
Złocień ma wiele chińskich nazw - na przykład cesarskie warzywo 皇帝菜. W internetach jednak znaleźć go można przede wszystkim po haśle tonghao 茼蒿, które jest nazwą słownikową. Kiedy jednak gadałam o złocieniu ze znajomą Tajwanką, ona zaśmiała się w kułak i powiedziała, że musiała się zastanowić, o czym ja w ogóle do niej rozmawiam, bo ona zna złocień pod inną nazwą - tłumacząc swobodnie, na Tajwanie zwie się złocień „warzywem do bicia” 打某菜. Widzicie, łodygi złocienia są puste w środku, a w dodatku składają się głównie z wody. Dlatego podczas gotowania czy smażenia jeśli wrzucić do gara kilka solidnych garści, po obróbce cieplnej zostanie z tego mały talerzyk. Był na Tajwanie facet, który tego prostego procesu nie rozumiał i sądził, że żona przed nim ukrywa jedzenie, albo, co gorsza, sama się obżera za jego plecami. Dlatego też przy każdym obiadowym złocieniu tłukł żonę do nieprzytomności – i tak powstała tajwańska nazwa rośliny...
Tajwanka powiedziała, że tę historię pamięta jeszcze z dzieciństwa, babcia opowiadała :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.