2017-04-13

摩登红人 Modern Lady

Gdy ujrzałam sklepik kosmetyczny z produktami utrzymanymi w estetyce szanghajskiego międzywojnia, byłam zachwycona. Kolejna marka, która przetrwała maoizm? A może chociaż próba rekonstrukcji takiej marki?
Nic z tego. Firma powstała dopiero w 1996 roku i choć powołują się na szanghajską tradycję, nic ich z historią nie wiąże. A szkoda - bo przecież to właśnie Szanghaj początku ubiegłego wieku słynął z pięknych, zadbanych kobiet. Jednak mimo rozczarowania postanowiłam spróbować - i nie zawiodłam się. Skład produktów zawiera na tyle mało pozycji, bym nie była uczulona; fajne mydła, kremy do twarzy i rąk, pomadki ochronne. Resztę wypróbuję na pewno w niedalekiej przyszłości.
Tutaj ich strona.

2 komentarze:

  1. Życie alergika może być uciążliwym, więc z ciekawością zaglądnęłam na stronę tego sklepu.
    Czy cyfry arabskie w Chinach są mało znane?, że jeszcze nikt nie zwrócił uwagi na lustrzane odbicie zegara stojącego przy okolicznościowej serii kwiatowej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie zwróciłam uwagi... A cyfry arabskie są doskonale znane, choć w ręcznym piśmie Chińczyków wyglądają inaczej niż u nas :)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.