2015-02-17

Wigilia chińskiego Nowego Roku

Z okazji nadchodzącego chińskiego Nowego Roku na wielu okołochińskich blogach ukazują się notki dotyczące tradycji, sposobów spędzania tego czasu i tak dalej. Na czytywanym przeze mnie blogu Speaking of China dziewczyna opisuje, co niemiłego jest w spędzaniu tego czasu z chińską rodziną. I choć zdumiewająco często nasze spostrzeżenia dotyczące Chin są dość podobne - w końcu ona też zamążposzła w chińską rodzinę - tym razem mam zupełnie inne odczucia.
Dziewczyna opisuje cztery punkty obchodów noworocznych, które są jej niemiłe: fajerwerki, natrętne pytania natury osobistej ze strony krewnych, zmuszanie do picia alkoholu, a także bierne palenie.
O, tak. Przeżyłam parę chińskich nowych roków w towarzystwie głośnych, chlejących, śmierdzących petami, źle wychowanych ludzi. Przyzwyczaiłam się (choć nie polubiłam), myślałam, że - cóż, taki mamy klimat.
A potem zostałam wchłonięta przez rodzinę mojego ukochanego ZB.
Po pierwsze: moi świekrowie są cudowni. Wszystkie uwagi, które znajdziecie poniżej, trzeba sobie tłumaczyć właśnie tym faktem.
Wigilę Nowego Roku spędzamy we czwórkę: świekrowie i nasza dwójka. Reszta rodziny (a jest ich sporo, bo świekrowie mają łącznie prawie tuzin rodzeństwa, solidnie rozmnożonego) wynajmuje salę albo i kilka sal, siedzi w oparach dymu i alkoholu, hałasując ile wlezie. Robią tak zresztą nie tylko z okazji Nowego Roku: jako, że większość mieszka na stałe w Kunmingu, spotkania rodzinne są dość częste. Świekrowie czasem się do nich dołączają, ale rzadko. Nie lubią hałasu, dymu i dużej ilości nietrzeźwych ludzi.
Wbrew tradycji nie my chodzimy do nich, a oni przychodzą do nas. Świekra jest świetną kucharką, ale jest pod osiemdziesiątkę i przyrządzenie suto zastawionego stołu jest dla niej męczące. W tradycyjnej chińskiej rodzinie zagoniłaby synową do pracy, dyrygując nią i pokrzykując, a potem stwierdzając, że i tak wszystko jest niedobre (żeby synowa nie obrosła w piórka ;)). Moja świekra mówi: to my przyjdziemy do Was, a Ty broń Boże nie rób całego stołu wymyślnych dań, bo to okropnie męczące. Zrób cokolwiek, żebyśmy mogli zaspokoić głód i starczy.
Oczywiście ja i tak zrobię pieczonego kurczaka nadzianego suszonymi śliwkami (świekr uwielbia), rybę, ganbę, kilka typów jarzyn i jakiś smakowity europejski deser (świekr będzie się siłą powstrzymywał przed wylizaniem talerzyka), a świekra powie, że to za dużo i nie trzeba było, i będzie mi współczuć, że się tak ciężko napracowałam. Do kolacji podam białe wino albo którąś z moich nalewek: pewnie każdy wypije po kieliszku (świekra odda pół kieliszka świekrowi) i tyle. Dlaczego będzie tak wspaniale? Patrz punkt pierwszy.
Wszyscy Chińczycy oglądają tego wieczoru Noworoczną Galę. W naszym mieszkaniu - nie. Po pierwsze: nie mamy telewizji. Mamy telewizor, mamy DVD, mamy całkiem niezłe nagłośnienie, mamy internet. Telewizji jako takiej nie oglądamy. Świekrom się to bardzo podoba. Dzięki temu rodzina po kolacji zamiast wgapiać się w telewizor, śpiewa wspólnie stare szlagiery; ja podgrywam na pianinie, ZB na saksofonie; dużo śmiechu, dużo radości. Żadnych niedyskretnych pytań; choć czekają na wnuka z utęsknieniem, są subtelni i delikatni.
Po kolacji nie wychodzimy przed dom fajerwerkować. Cała nasza czwórka tego nie lubi. Głośne, niebezpieczne, a na drugi dzień cały ten syf paskudzi ulice.
Tak, ja się nie muszę obawiać nadejścia Nowego Roku: to będzie bardzo miły wieczór. Czego i Wam życzę!

16 komentarzy:

  1. Dwie zupełnie rożne wigilie! Duzo przyjemnosci wieczorem i pomyślności na nowy rok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy17/2/15 16:26

    czytam codziennie- Twoj blog stal sie moim porannym rytualem. Mily poczatek dnia z minusem tego ,ze juz na odpowiedz casu brak. :D
    Ale dzis chce zyczyc Tobie i calej Waszej rodzinie nie tyylko udanego "Sylwestra" ale i dobrego, zdrowego Nowego Roku. Niech wam takie rodzinne spotkania jeszcze dlugo beda dane. Kto wie? Moze za jakis czas w wiekszym gronie :D
    Moc usciskow od wietnej czytelniczki
    Kiary

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy serdecznie, takoż pozdrawiamy i również życzymy wszystkiego najlepszego w nowym roku!

      Usuń
  3. 新年快樂!
    My, jak zawsze, w Chiński Nowy Rok z daleka od rodziny męża. Zawsze albo my albo oni gdzieś wyjeżdżają. Tak jest również w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że z premedytacją... Pozostaje mi się cieszyć, że trafiłam do wspaniałej rodziny :)
      新年快樂!

      Usuń
  4. Jeśli nie będzie fajerwerków, to potwór-年 przyjdzie i we śnie wszystkich zje..!

    OdpowiedzUsuń
  5. 新年快樂!
    Tajfunie - trafiłaś na jedną taką parę na miliard Chińczyków. oże w totka zagraj datami urodzenia świekrów :D
    Ja na hasło Nowy Rok z chińską rodziną - dostaję wysypki, konwulsji i kokluszu, właśnie z powodów wymienionych przez Speaking of China. Zatem - ewakuuję się zawsze przed Nowym Rokiem, jak tylko zaczyna się inwazja pieśni Gongxi gongxi w stadium początkowym, a wracam ewentualnie na Festiwal Lampionów. Przy czym ja w rodzinę chińską jestem nie wżeniona, więc tylko odmawiam znajomym z dobrego serca zapraszających mnie do siebie. Pewnie jeżeli się wżenię, to czekają mnie cięższe czasy (i potencjalną teściową marudzącą nad efektem mojego gotowania też...)
    Ale powiem otwarcie, że polskiej Wigilii też nie znoszę (z powodów zbliżonych do chińskiego Nowego Roku, może bez biernego palenia) i idealne Bożego Narodzenia mam na Tajwanie, gdzie się ich prawie nie obchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. :) Jest wszystko, co najlepsze, a brak tego, co nie lubiane. Żyć, nie umierać! Szczególnie z taką rodzinką :D
    恭喜發財!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! A życzenia odwzajemniam - obyś mogła często wracać :)

      Usuń
  7. Brzmi cudownie, udanego świętowania!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy18/2/15 18:14

    Dołączam się do życzeń. Wszystkiego najlepszego z okazji Nowego Roku. Spełnienia marzeń, a z niespodziewanych zdarzeń samych dobroci w roku kozy/owcy.

    Magda – nowa czytelniczka

    PS codziennie czekam z niecierpliwością na nowy wpis :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Serdeczne życzenia. A tematów na wpisy mi na razie nie brakuje :)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.