2014-02-15

Park na Grobli 海埂大坝公园

Kunming położony jest nad Perłą Wyżyny Tybetańskiej czyli nad Jeziorem Dian 滇池. Przez tysiące lat była to perła, a potem zaczął to być ściek. W końcu władze doszły do wniosku, że jednak muszą się jeziorem zaopiekować, zaczęły powstawać parki, przywrócono jezioru jego piękne moczary, zagospodarowano mielizny i w ogóle cud miód. Raz na jakiś czas woda jest badana; kiedy zaś okazuje się, że hurra, ryby z Dianchi nie świecą, władze pozwalają na połowy. Zazwyczaj jezioro jest otwarte tydzień, wyławiane są z niego wszystkie możliwe ryby i rośliny nadające się do spożycia, a potem władze znowu zabraniają połowów.
Przy ostatnim takim otwarciu wybraliśmy się do Parku Na Grobli, podziwiać rybaków i wędkarzy. Pogoda była mizerna, ludzi tłumy, ale nabrzeże Jeziora Dian z pięknym widokiem na prześwitujące zza mgieł Zachodnie Góry - czarowne.
Poniżej fotki; zwróćcie szczególną uwagę na pana na niby-kajaku, czyli na wyprofilowanym kawałku styropianu czy innego paskudztwa; ten "kajak" nie ma wnętrza, siedzi się na wierzchu, z nogami w wodzie. Panu udało się schwytać niejedną rybę; powinno Wam mignąć zdjęcie, gdy złapałam go na wrzucaniu ryby do kosza :)
To był przemiły dzień, ale nie kupiłam żadnej ryby; te mięsożerne były po astronomicznych pieniądzach...
Tak czy inaczej - polecam ten parczek serdecznie wszystkim, którzy chcą sobie popatrzeć na wodę, posłuchać szumu przyboju, połazić po nabrzeżu, popłynąć rowerem wodnym na środek jeziora, pocykać zdjęcia Zachodnich Gór czy pojeździć na wrotkach po równiutkim betonie. Mogłabym tam spędzać dnie całe :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.